Rajd Andaluzji: wyniki fina³owe. Polacy na podium! [VIDEO]
Równe tempo i znakomite nawigowanie dało zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Argentyńczykowi Kevinowi Benavidesowi. Drugie miejsce zajął Adrien Van Beveren, który w świetnym stylu powrócił po wypadku na Dakarze. Zaledwie kilka sekund za nim na trzecim miejscu uplasował się Hiszpan Lorenzo Santolino, dla którego było to pierwsze rajdowe podium. Polacy również stawali na podium po finałowym etapie Rajdu Andaluzji 2020.
Utrzymując pozycję lidera od startu pierwszego etapu, Kevin Benavides pokazał, że jest w świetnej formie w drodze do przyszłorocznego Dakaru: - Oczywiście nie ścigaliśmy się zbyt wiele od Dakaru, ale ciężko trenowałem i pracowałem z psychologiem sportowym, aby zmaksymalizować moje wyniki. Mieszkam w pobliżu Salta, a tamtejsze trasy nie różnią się od tego, co odkryliśmy tutaj, w Andaluzji, więc to pomogło. Tak naprawdę nie miałem strategii, brałem każdy dzień, takim jaki był. Motocykl spisał się naprawdę dobrze, a zespół wykonał świetną robotę.
O ile Kevin Benavides zaczynał ostatni etap ze stosunkowo wygodną przewagą, tego samego nie można powiedzieć o drugim zawodniku w klasyfikacji generalnej Adrienie Van Beverenie. Tak naprawdę na 152 kilometrze jego bezpośredni konkurent do drugiego miejsca, Lorenzo Santolino, prowadził z przewagą 3 sekund. Na mecie Adrien powiedział: - Po moim wypadku na Dakarze, po raz pierwszy w mojej karierze, zastanawiałem się, czy naprawdę chcę kontynuować starty w wyścigach. Dużo o tym myślałem i w końcu zdecydowałem się kontynuować dla siebie, dla własnej satysfakcji. Nie oznacza to, że nie jestem wdzięczny mojemu zespołowi i sponsorom, ale była to dla mnie ważna zmiana w mentalności. Tak więc powrót tutaj i udowodnienie sobie, że jestem w stanie jechać na szczycie stawki to wielka satysfakcja. Wielkie podziękowania dla Davida Castera i jego zespołu za organizację tego wyścigu.
Trzecie miejsce zajął Hiszpan Lorenzo Santolino, który po raz pierwszy ścigał się w walce o podium z najlepszymi rajdowcami: - Tak, bardzo się cieszę, że zająłem trzecie miejsce. Może fakt, że jestem Hiszpanem i ścigaliśmy się na hiszpańskiej ziemi, był dla mnie dobry, ale mimo to jest to ważne dla mojej pewności siebie przed startem w Dakarze. Zespół ciężko pracował nad rozwojem motocykla i poszło mu naprawdę dobrze, wielkie dzięki dla nich.
Z dala od podium godne uwagi były występy debiutanta Australijczyka Daniela Sandersa, który od samego początku pokazał, że ma prędkość, kończąc ex aequo z kolegą z drużyny Tobym Pricem w odcinku Super Special. Daniel dokonał też spektakularnych postępów w nawigacji, wygrywając ostatni etap z przewagą 7 sekund przed swoim rodakiem Tobym Pricem. Wyróżnienie należy się również Ross'owi Branch'owi, który wygrał jeden etap i był w czołówce, dopóki nie napotkał problemów na przedostatnim etapie. Ross ma odpowiednie tempo i właściwe nastawienie, aby osiągnąć wspaniałe wyniki.
A jak poszło w finałowym etapie Adamowi Tomiczkowi? - Ostatni odcinek był dla mnie średni... 16 czas przejazdu. Jechało mi się ciężko i nie obyło się bez wywrotki W klasyfikacji generalnej melduję się na 10 pozycji. Mega wynik biorąc pod uwagę że na starcie pojawiła się cała dakarowa czołówka.
W klasie Rally 2 zwyciężył wielokrotny mistrz świata enduro, David Knight, przed Liborem Podmolem na drugim i Camille Chapeliere na trzecim miejscu. - Najważniejsze dla mnie było to, żeby ukończyć wyścig, aby potwierdzić moje zgłoszenie do Dakaru w 2021 roku, więc misja została wykonana. Zwycięstwo w klasie Rally 2 to oczywiście duży bonus. Przejechawszy ten rajd, nie mogę się doczekać Dakaru bardziej niż przed rozpoczęciem ścigania. To naprawdę interesujący sport i każdego dnia czegoś się uczysz. W ostatnim etapie na przykład podczas drugiej części trochę się uspokoiłem i naprawdę skoncentrowałem się na nawigacji, aby uniknąć kar i faktycznie jechałem znacznie lepiej. Ale na pewno, kiedy dotrę do Dakaru, będzie to jeszcze większa krzywa uczenia się.
W kategorii quadów zwyciężył Jerôme Connart przed Francuzem Alexandrem Giroudem. Kamil Wiśniewski dojechał na metę ostatniego etapu jako czwarty i ostatecznie zajął trzecie miejsce na podium rajdu.
W klasie SSV pierwsze miejsce zajęła polska ekipa Aron Domżala i Maciej Marton. Drugie miejsce wywalczył Gerard Farrés, a Rui Carneiro był trzeci.
- Podczas ostatniego etapu byliśmy bardzo zdenerwowani. Mieliśmy dobrą przewagę i wygraliśmy. W ciągu dwóch i pół roku startów z Maciejem osiągnęliśmy wiele dobrych wyników, ale to nasza pierwsza wspólna wygrana, więc dla nas wyjątkowy wyścig. Pierwszy raz z Monster Energy Can Am, świetnym samochodem i ze świetnym zespołem - świetne połączenie - powiedział Aron.
Najważniejsze momenty finałowego etapu Rajdu Andaluzji
Więcej o Rajdzie Andaluzji na STRONIE.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze